Hehehe... Nieodmiennie bawią mnie ludzie, którzy uważają, że sprzedawca powinien mieć tony drobnych do wydawania. Może zanim zacznie się pisać w necie swoje smutne historie, warto najpierw w tym necie poczytać? Polecam kodeks cywilny, art. 535...

żarcie całkiem dobre ,panie przemile zwłaszcza Pani z plamką na twarzy.Jedynie co mnie wkurza to ilośc zadawanych pytań ...z ketchupem jakie mięso, sos wszystkie warzywa to chyba logika że jak czegoś nie lubię to o tym poinformuje ale w sumie jedzenie jest spoko

po wizycie w Mak-Kwaku na Pl. Żołnierza : jedzenie mi nawet smakowało, ale po niedługim czasie po zjedzeniu kebaba .... biegunka i rzyganie.... następnym razem wybiorę coś pewniejszego

Zapomniałem dodać ze dzięki uprzejmości kolegów znam swoją opinię wyrażaną przeze mnie w czasie konsupcji "kebaba" w mak kwaku. Cytuję : "zajebiste mięso, z dupy kozy!" , "zajebiste surówki!" tak więc z czystym sumieniem mogę polecić stołowanie się w mak kwakach.

Witam, na wstępie chciałbym ocenić omawianą przez państwa restataurację. Niestety może to być trudne do zrealizowania gdyż nigdy jeszcze nie byłem w Mak Kwaku mając mniej niż 2 promile. O tym że odwiedziłem restauracje dowiaduje się dzięki uprzejmości obsługujących pań, które nie zapominają o tym żeby dać mi paragon. Paragon który znajduje rano w kieszeni informuje mnie, że zjadłem rollo kebaba. Porannemu kacowi towarzyszy posmak pysznych sosów. Pozdrawiam panią w okularach mak kwaka przy placu żołnierza!